czwartek, 18 listopada 2010

Otavalo

wczesna pobudka..jakies przeswity na niebie wiec sie zebralysmy na wyjazd na najwiekszy targ w Ameryce Poludniowej w Otavalo... ok 2h autobusem od Quito.... najwiekszy to on jest w Sobote natomiast my rowniez troche wyrobow stamtad nabylysmy jak i pare fajnych widokow rowniez bylo:))) jak to na miejscowych targowiskach....
niestety troszke kropilo a powrot do Quito juz byl w deszczu... odrylysmy dodatkowo kolejna ceche Ekwadorczykow a mianowicie Gluchote... w autobusach puszczaja muzyke i czasami filmy.... dzisiaj byl film.... nawet przy zaslonietych uszach bylo slychac jak sie to TV drze!!!!
w Quito leje a o 21 termometr pokazywal 6 stopni na plusie brrrrrrrrrr! mamy niezle przystosowanie do Polskiego klimatu..... tylko my tak na prawde wcale tego nie chcialysmy!!!!! ale wierzymy ze jeszcze wyjdzie slonce!:)))
ponizej pare fotek z dzisiejszego dnia
hamaki wydanie kolejne
 dywaniki gobeliny nazywjacie jak chcecie sa ze wszystkim mozliwym z ameryki poludniowej;)))
 to sa lapacze snow....
 bizuteria oczywisce (po cichy powiem ze tego mamy chyba najwiecje:)))))
 arcydziela scienne
 ale szachy wg mnie w lokalnym wydaniu sa petarda!

 muczos difrentes kolores!:)))

 no i "mniesko" zawsze robi wrazenie

 szczegolnie takie swobodniutko wiszace bez zadnych chlodni:)))



buzka
oczekujace na slonce MMJ

2 komentarze:

  1. Kobiety bez kapeluszy? czy w takiej sytuacji to jakaś niższa kasta??? ale te ich wyroby są fajne, a jak ceny i co nabyłyście?? zyczę słonka choćby na koniec ale ślę też gorace pozdrowienia buziaki ala

    OdpowiedzUsuń
  2. to nie kasty muti ale po prostu inny region:))
    no nabylysmy.... hamaki, szaliki, poncha, bizuterie. obrazki no troche tego mamy:)))
    dzisi poswiecilo rano ale teraz znow leje....

    OdpowiedzUsuń