środa, 10 listopada 2010

Banos RAFTING!!!

Dzisiejszy dzien byl pod tytulem zajefajnego raftingu!!!!
po prostu bylo bosko!!!!
po pierwsze bylysmy we 3 na pontonie i Litwin wiec swojskie klimaty
po druigie aby pontonem za bardzo nie rzucalo bylo z nami dwoch instruktorow!!!
nie wiem co oni biora ale poziom energi mieli na prawde wysoko a do tego  jeszcze dlugo ich trzymalo!!!!
mialysmy ok 4 godziny raftingu o klasie III, IV i V (tylko dodam, ze klasa VI to podobno wodospad nie do zrobienia...) byl odcinek z klasa 5+ i nasi instruktorzy nie wytrzymali i sami na to poszli aby przetransportowac ponton... my grzecznie po kamyczkach ale pozostale klasy do 5tej wlacznie zaliczylysmy!!!
wodospady byly ale do okola po kazdej stronie kanionu ktorym plynelismy
po drodze.. wlasnie w tych wodospadach bralysmy male showerki .... czasami tez unosilysmy sie na powierzchni wody.....
Madzi udalo sie raz wypasc a Asia porzucila wioslo ratujac sie przed wypadnieciem
ale bylo po protsu fantastycznie!!!!
Nasi Instruktorzy tez mieli kupe frajdy bo podobno nie czesto zdarzaja im sie turysci ktorzy chca isc na calosc - tj do klasy 5tej... podobno najczesciej konczy sie na 3ciej....
troche pod koniec juz bylysmy zmarzniete bo slonce wyszlo oczywiscie dopiero jak zeszlysmy z wody....
jutro najprawdopodobniej idziemy na rowery - zjazd z Banos w dol droga z masa wodospadow!!!!

to jest film z poczatkow naszego Raftingu:)))))) a wlasciwie z przygotowan dopiero
nasz zespol po prawej nasze security - Oskar ktory pilnowal nas z kajaku - w srodku Patrizio, Litwin Hugo i na koncu Jose - tez los instructoros!


 jak przeszlysmy takie porzadne kawalki krzyczelismy... czucze madre  co podobno w lokalnym znaczy kur.. ma..




 tu jest porzyklad jednego z showerkow... chyba wlasnie siedzi pod nim Madzia
 a tu tzw floating.... czyli nic nie robimy i niesie nas z pradem rzeki
 lunch byl w jakiejs garkuchni polowej i byl niezly ale najlepsze bylo zimne piwo!!!!

buziaki
MMJ

2 komentarze:

  1. ale CZAD , czy jak Ty to mówisz PETARDA !!! Czucze madre ( jak oni gadają?, nasze przekleństwa to maja charakter i wyrażne "R")
    Tatek
    PS zaczynam pisac jak moja młodzsza córak - z bedami ortograficznymi, ale po kims musi ona miec te dysortografie,,,)

    OdpowiedzUsuń
  2. :))) no byl czad!!! i tio czucze madre tez jakos nam fajnie wychodzilo!!!
    jutro lecimy na canyoing - takie zjezdzanie na linach na wodospadach! chyba tez bedzie czad!;)

    OdpowiedzUsuń